Oto kilka myśli Piotra Naszych Czasów z okresu
Świąt Bożego Narodzenia:
„Z chwałą Boga na wysokościach związany jest pokój na ziemi
między ludźmi.”
„Tam, gdzie nie oddaje się chwały Bogu, gdzie się o Nim zapomina
lub wręcz Jemu zaprzecza, nie ma także pokoju.”
„To fakt, że w historii monoteizm posłużył za pretekst do
nietolerancji i przemocy. To prawda, że religia może ulec
chorobie i w ten sposób przeciwstawić się swojej najgłębszej
naturze, kiedy człowiek myśli, że musi sam we własne ręce wziąć
sprawę Boga, czyniąc w ten sposób z Boga swoją własność
prywatną. Trzeba być czujnym wobec takich wypaczeń sacrum.”
„Z wiary w Boga, który stał się człowiekiem, nieustannie na nowo
wypływają na świat siły pojednania i dobroci.”
„Nieustannie na nowo wzrusza nas fakt, że Bóg staje się
dzieckiem, abyśmy Go mogli miłować i jako dziecko powierza się z
ufnością w nasze ręce. Niemalże mówi: wiem, że moja wspaniałość
cię przeraża, w obliczu mojej wielkości szukasz uznania dla
siebie samego. Tak więc przychodzę do ciebie jako dziecko, abyś
mógł mnie przyjąć i pokochać”.
„Czy naprawdę mamy miejsce dla Boga, kiedy próbuje do nas
przybyć? Czy mamy dla Niego czas? Nie mamy dla Niego czasu. Im
szybciej możemy się poruszać, im bardziej skuteczne stają się
narzędzia, pozwalające oszczędzić nam czas, tym mniej mamy czasu
do dyspozycji. A Bóg? Kwestia dotycząca Jego nigdy nie wydaje
się pilna. Przyczyną tego jest to, że jesteśmy
całkowicie „wypełnieni" samymi sobą i dlatego nie ma już wcale
miejsca dla Boga. W takim życiu nie ma miejsca dla innych, dla
dzieci, dla ubogich, dla obcokrajowców.”
„Panie, głoś także i nam dzisiaj pokój, dalekim i bliskim.
Spraw, aby i dziś miecze przekuwano na lemiesze”.
opr.